Cześć, dzisiaj na blogu rządzi Miku ♥
Pewnie wiele osób marzy o wolnym tygodniu, przedłużonym weekendzie albo chociaż zwykłej chorobie, która pozwoli zostać w domu na kilka dni..
Ja nie muszę.
Chodzę do dziewiątej klasy w niemieckiej szkole i.. nagle wszystkie dziewiąte klasy pojechały na wycieczkę, a ja nie mam co ze sobą zrobić, dlatego zostałam w domu. Tydzień w domu > wycieczka z nudną klasą. Prosta matematyka, prawie tak prosta, jak w ósmej klasie, gdzie robiłam zadania z szóstej klasy podstawowej, ale o tym kiedy indziej. Chodzi głównie o to, że mam tydzień dla siebie.
Pewnie byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie, gdyby nie fakt, że w piękny czwartkowy lub piątkowy dzień, zupełnie przypadkowo, zrzuciłam laptopa z oparcia fotela.
Może zaczynając od początku powiem, że mój laptop ma jakieś 3-4 lata, włącza się dwa razy tyle, co każdy normalny laptop, jego napęd chodzi głośniej od pralki, w najprostsze gry muszę grać na najniższych ustawieniach graficznych, działa mi jedno wejście USB, a wejście na słuchawki i mikrofon poszło się kochać już kilka miesięcy temu. Mimo to go kochałam, dopóki mogłam oglądać filmiki na YouTubie.
Dla ciekawskich informatyko-techników powiem tylko tyle, że system nie ma żadnego problemu z tym, że głośniki nie odtwarzają dźwięku, dziękuję.
Skoro mam wolne te kilka dni, laptop nie pozwala mi bezsensownie wpatrywać się z monitor ani słuchać muzyki przy przeglądaniu bezsensownych stron, musiałam zabrać się za coś produktywnego. CandyKiller, słodziusieńki promień słońca w pochmurny dzień wczoraj dodała do swojego posta jedno z moich dzieł, a kolejne widzicie na górze.
Nareszcie znalazłam swój własny styl! Całe cierpienie związane z brakiem weny twórczej zniknęło, zastąpione błogosławieństwem pseudoartystki!
...
Dobra, koniec tej bredni.
Jako że to dopiero pierwszy post o niczym, jaki napisałam, chciałam uprzedzić, że większość moich tekstów będzie długa, czasami bezsensowna, bo to właśnie w nich opisuję to, czego nie chce mi się mówić na głos.
Zapowiadam też, że w przyszłości na pewno pojawi się więcej moich prac.
Dziękuję za uwagę, żegna się Miku ♥